Michał Krygier
ilustr Alicja Wasilka
Wydawnictwo iKropka, 2012
Wszędobylski bałagan atakuje czytelnika już na wyklejce, gdzie
pojawiają się pleśniopodobne plamy i błyskawicznie się rozprzestrzenia.
Właściwie to nie wiadomo, skąd się wziął, ale zrobił to sprytnie i
niepostrzeżenie, biorąc we władanie wszelkie możliwe pomieszczenia i
zakamarki w pewnym domu. Broi, przeszkadza w kuchni, rozgościł się na
dobre w pokoju małego chłopca, nawet w torebce mamy urządza harce i w
ogródku radośnie broi.
Jak wielką siłę ma ten bałagan widać wyraźnie na ilustracjach,
wibrujących od gmatwaniny szczegółów. Trzeba się dobrze przyjrzeć, by
wyłuskać poszczególne elementy porozrzucane wśród kropek, plam,
rozedrganych linii, jakby nagryzmolonych naprędce kresek. Nawet
perspektywa trochę kuleje, a niedbale zakreskowane przestrzenie mają
dawać wrażenie chaosu. Aż się prosi, żeby w końcu ten rozgardiasz
uporządkować. To celowy zabieg podkreślający dynamikę
rozprzestrzeniającego się bałaganu, dający wrażenie ciągłego ruchu.
"Bałagan" ma też spory format i został solidnie wydany: twarda
okładka plus szycie. Ilustratorka użyła ciekawej, wąskiej gamy
kolorystycznej w dość nietypowych odcieniach: srebrny, ceglasty, bardzo
brudny błękit wzburzonego morza, szarości, od czasu do czasu pojawia się
przebłysk żółci. Jedna z moich ulubionych ilustracji to dwie strony
zapełnione srebrnymi kotami, kłębkami wełny i szpulami nici. Te pozorne,
artystyczne gryzmoły aktywują wyobraźnię i ćwiczą spostrzegawczość.
Trzeba dobrze wytężyć wzrok, a i tak za pierwszym razem nie uda się
odkryć wszystkich szczegółów.
Również zróżnicowany krój pisma i wielkość czcionki zwracają uwagę na
zamęt panujący wokół. Teksty, proste, krótkie, całkiem zabawne i dość
rzeczowe, są wplecione w ilustracje. Jeśli uważnie czytać między
wierszami, znajdziemy tam wskazówki, jak bałagan poskromić i że wcale
nie jest on taki fascynujący, jakby się na początku wydawało. A stąd już
niedaleko do wyrobienia dobrych nawyków, które pozwolą zapanować nad
bałaganem a może nawet pozbyć się go - zanim znów się nie pojawi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz