środa, 29 maja 2013

Duchy w teatrze - Egmont

Ewa Karwan-Jastrzębska
ilustr. Ewa Poklewska-Koziełło
Wydawnictwo Egmont, 2012
seria "Księżycowy kamień"


Trójka warszawskich gimnazjalistów – Marysia, Ola i Michał – ma okazję przekonać się, czym jest magia teatru: to za jej sprawą dzieci przenoszą się do szesnastowiecznej Werony, trafiając w sam środek historii miłosnej, która na zawsze rozsławiła to miasto… Wszystko zaczęło się od szkolnego przedstawienia, jednak gdy słowa dramatu Szekspira ożyły, wypowiadane z uczuciem przez zakochanych aktorów, dwa światy zaczęły się przenikać, a młodzi bohaterowie stanęli przed szansą zmienienia losów Romea i Julii. W tym zadaniu pomagać im będą duchy, nawiedzające zarówno warszawski teatr, jak i renesansową Weronę, a także czuwający nad nimi i swoim dziełem nieśmiertelny William. Marysia, Ola i Michał będą musieli wykazać się pomysłowością i wiedzą, aby odnaleźć się w świecie elżbietańskiego dramatu, a to, jak zakończy się ta historia, będzie naprawdę wielką niespodzianką.
W pierwszej chwili pomysł wprowadzenia współczesnych nastolatków do opowieści o kochankach z Werony wydał mi się bardzo ryzykowny (bo prezentowanie swojego tekstu obok słów Szekspira wymaga nie lada odwagi) i mało oryginalny (tyle razy już czytaliśmy o podobnych podróżach w czasie…), jednak książka Ewy Karwan-Jastrzębskiej broni się dzięki dość sprytnemu konceptowi. Bohaterowie nie trafiają tak naprawdę do szesnastowiecznej historycznej Werony, ale do Werony teatralnej – poruszają się w przestrzeni wyobraźni i magii. Przyjęcie takiej konwencji pozwala na dużą swobodę w przedstawianiu świata Romea i Julii oraz grę z literackim pierwowzorem.
"Duchy w teatrze" czyta się szybko i łatwo; jest to książka raczej dla niecierpliwych czytelników, niż takich, którzy lubią wgryźć się w tekst i się nim rozkoszować. W niewielkiej objętościowo książeczce Ewy Karwan-Jastrzębskiej dzieje się bardzo dużo i niekiedy trudno nadążyć za wydarzeniami, zwłaszcza że scenerie zmieniają się szybko jak teatralne dekoracje. Wynika to z ograniczenia partii opisowych – narracja skupia się na przedstawieniu poczynań bohaterów. To dobra wiadomość dla tych, którzy nie lubią opisów i omijają je z zasady. Bardzo rozbudowane są partie dialogowe, co również ułatwia lekturę i zbliża tekst do scenariusza, jednak momentami wydaje się, że Ola, Michał i Marysia mówią, żeby mówić, a nie dlatego, że rzeczywiście w danej sytuacji mają coś do powiedzenia. Drobne niedociągnięcia kompozycji rekompensuje świeże spojrzenie na literacki kanon i pomysłowość, z jaką zostały przedstawione alternatywne losy Romea i Julii.
Na czwartej stronie okładki podano sugerowany przedział wiekowy młodych czytelników: 8+. Wydaje się, że czas na pierwszą fascynację dramatami Szekspira zwykle przychodzi jednak nieco później, jednak luźno nawiązujące do "Romea i Julii" "Duchy w teatrze" mogą być dla dzieci dobrym wprowadzeniem do świata elżbietańskiego teatru. Na pewno jest to lektura pobudzająca wyobraźnię, powinna się spodobać małym marzycielom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz